Osoby zaczynające przygodę z pieluchami wielorazowymi często obawiają się o higieniczny aspekt takiego rozwiązania. Czy na pewno wypranie posikanej czy okupkanej pieluchy wystarczy do dokładnego usunięcia bakterii? Co to znaczy skutecznie odkazić pieluszkę/wkład?
Przede wszystkim musimy mieć świadomość, że nie istnieje na świecie metoda odkażania, która usunęłaby absolutnie wszystkie bakterie – zredukowanie ich ilości o 99,9% spokojnie należy uznać za sukces. W przypadku odkażania pieluszek, najbardziej zależy nam na zniszczeniu bakterii E. coli, gronkowca złocistego, pałeczki Salmonelli oraz pałeczki Klebsiella pneumoniae (wywołującej zapalenie płuc).
Pranie w wysokiej temperaturze
Teoretycznie najprostszym sposobem na odkażenie pieluch i wkładów jest wypranie ich w 60 czy nawet 90 stopniach Celsjusza. Taka temperatura powinna usunąć zarówno dorosłe formy bakterii, jak i ich formy przetrwalnikowe. Taką metodę stosowały nasze mamy i babcie z pieluchami tetrowymi. Niestety, żadna temperatura również nie jest w 100% skuteczna i nie usuwa wszystkich bakterii. Ponadto, jeśli stosujemy otulacze z PULu czy wkłady z mikrofibry, wysoka temperatura (już nawet 60 stopni Celsjusza) wybierana przy każdym praniu przyczyniłaby się do bardzo szybkiego zniszczenia materiału i pogorszenia jego właściwości chłonnych i wodoodpornych. Dlatego najczęściej producenci zalecają pranie pieluszek w maksymalnej temperaturze 40 stopni – a taka temperatura niestety nie jest wystarczająca z higienicznego punktu widzenia. Również zastosowanie tradycyjnego detergentu do prania nie rozwiąże tego problemu.
Na szczęście na rynku dostępnych jest obecnie kilka rodzajów odkażaczy do pieluch. Dodaje się je do normalnie stosowanego detergentu, w trakcie prania w temperaturze 30-40 stopni Celsjusza. Zdecydowanie zwiększają one skuteczność czyszczenia. Warto wybierać odkażacze biodegradowalne, ze składnikami z ekologicznych upraw, aby nie podrażniały one delikatnej skóry naszego dziecka.
Jaki odkażacz wybrać?
Poszczególne odkażacze do pieluch różnią się między sobą sposobem działania. Najpopularniejszym składnikiem odkażającym jest nadwęglan sodu (np. w produkcie Baby Anthyllis). Ten mechanizm oczyszczania opiera się na związkach utleniających. Jest bardzo bezpieczny, nawet jeśli nie zostanie dokładnie spłukany – po kilku godzinach w wyniku reakcji chemicznej utleni się i zniknie z powierzchni materiału. Warto wspomnieć, że nadwęglan sodu może być używany także jako samodzielny odkażacz, choć przy pieluszkach w kolorze innym niż biały może powodować płowienie koloru.
Inny z dostępnych odkażaczy (Nappy Fresh) działa dzięki połączeniu nadwęglanu sodu i specjalnego aktywatora TAED – w reakcji tych składników z wodą powstaje kwas nadoctowy o właściwościach dezynfekujących i wybielających. Jeszcze inne środki odkażające (MioFresh, Igienizzante) odkażają pieluszki dzięki uwalnianiu aktywnego tlenu.
Który więc odkażacz wybrać? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, choć najbliższa prawdy będzie odpowiedź – dla najwyższej skuteczności należy używać zamiennie różnych odkażaczy. Dzięki takiemu podejściu maksymalizujemy szansę na bardzo dokładne oczyszczenie pieluszek i wkładów. Nie ma konieczności kupowania na raz kilku środków różnych firm (choć oczywiście można tak zrobić), ale warto po skończeniu produktu danej marki, zakupić inny.
Naturalne środki odkażające
Nie zapominajmy również o naturalnych olejkach o działaniu odkażającym – do tej kategorii zaliczamy olejki eteryczne: lawendowy oraz z drzewa herbacianego. Ich naturalne właściwości antybakteryjne uzupełniają działanie opisanych powyżej środków chemicznych oraz wysokiej temperatury, a ich dodatek nadaje także praniu świeży i przyjemny zapach.